Artykuł: Wewnętrzne dialogi część I - Narodziny krytyka - Pełnia. Pracownia Rozwoju Osobistego

Wewnętrzne dialogi część I - Narodziny krytyka

Jakkolwiek czasem wstydzimy się do tego przyznać, z reguły na co dzień toczymy z sobą żywe dialogi wewnętrzne. Czasem nawet sobie nie uświadamiamy, jak wiele wewnętrznych głosów angażujemy w te rozmowy, jak wiele naszych wewnętrznych postaci bierze w nich udział.

Rzadko niestety przysłuchujemy się z uwagą tym wewnętrznym dialogom, zwracamy uwagę na słowa, które kierujemy do siebie i na to, jaki wpływ mają one na nasze samopoczucie i dalsze działania. Większość osób, z którymi spotykam się w gabinecie terapeutycznym, przejawia krytyczny i surowy stosunek wobec siebie. Zupełnie jakby większą część ich wewnętrznego świata zajmował niepodzielnie zarządzający wewnętrzny krytyk. To postać, która nader często ocenia nasze intencje i działania jako niewystarczające bądź błędne. To ktoś, kto z reguły podnosi poprzeczkę naszych standardów na chwilę przed ich osiągnięciem.

Owo krytyczne wewnętrzne oko ocenia nie tylko to, co robimy, ale także nas, jako istoty ludzkie, niestety zbyt często racząc epitetami w stylu: beznadziejny, głupi, leniwy, żałosny, nieudacznik itp. Wewnętrzny krytyk to ta część nas samych, która często nie pozwala nam zauważyć lub docenić sukcesów i postępów, jakie robimy, która utrudnia zauważenie naszego potencjału, utrudnia polubienie siebie.

 
Narodziny krytyka

Krytyk rodzi się powoli. Można powiedzieć, że rośnie równolegle z nami, bacznie słuchając i obserwując, jak zwracają się do nas najważniejsi i najbliżsi nam ludzie. Według analizy transakcyjnej w trakcie rozwoju każdy z nas wykształca trzy stany ego – wewnętrzne dziecko, dorosłego i wewnętrznego rodzica. Ten ostatni budowany jest na bazie obserwacji naszych rodziców bądź opiekunów.

Wewnętrzny rodzic może przyjmować formę opiekuńczego lub krytycznego, obie mogą zostać użyte dla dobra lub przeciw zdrowemu rozwojowi. Niestety krytyka, jakiej jesteśmy poddawani jako dzieci, najczęściej odnosi się nie do naszych zachowań, a do cech, które nas opisują jako ludzi. Nie postępujemy głupio, ale jesteśmy głupi, nie zachowujemy się bezmyślnie, ale jesteśmy bezmyślni. Zawsze robimy coś nie tak, bądź nigdy nie zachowujemy się jak należy.

W wielu domach wciąż zauważa się dzieci dopiero wtedy, kiedy sprawiają problemy. Efektem jest to, że dziecko słyszy o sobie najczęściej negatywne komunikaty i na ich bazie buduje swój obraz. Nazbyt często dobre stopnie czy pozytywne zachowania uznawane są za normę, o której nie warto wspominać. Uczy to dzieci pomijania pozytywnych obszarów w sobie, niezauważania własnego potencjału, umniejszania mu wobec wszystkiego, co nadaje się jeszcze do poprawy.

Tak wychowani hodujemy w sobie wielkiego, krytycznego rodzica, który przez większą część naszego życia stoi nad nami z miną pełną dezaprobaty. System szkolnictwa i doświadczenia zawodowe rzadko kiedy pomagają zmienić ten nawykowy stosunek do siebie, podwyższając jedynie poprzeczkę wymagań bądź utwierdzając nas w przekonaniu o własnych niedociągnięciach.

 
Wychowaj sobie wewnętrznego rodzica

Jako dorośli zwykle nie przysłuchujemy się temu podskórnemu, krytykującemu potokowi myśli, nie podajemy ich w wątpliwość. Pozwalamy sobie samym na często upokarzający i dewastujący stosunek do samych siebie. Nie weryfikujemy przekonań o sobie, o własnych możliwościach, zbyt często kwitując wszystko zdaniem „cóż, taki mam charakter”. Utwierdzamy się tym samym w ostateczności sytuacji i kończymy z poczuciem bezradności, niesprawiedliwości, z dużą dozą rozczarowania i złości na siebie. Z całą pewnością nie mieliśmy wpływu na proces kształtowania się naszego wewnętrznego rodzica w okresie dzieciństwa.

Większość dzieci zawierza opiniom rodziców na swój własny temat, woli postrzegać winę w sobie niż w ograniczeniach swoich najbliższych. Jednak jako dorośli możemy wziąć odpowiedzialność za ten obszar. Zakwestionować opinie o sobie samych po to, by zacząć z uważnością przyglądać się własnym możliwościom. Możemy zacząć uważnie słuchać tego, co mówimy do siebie, zwłaszcza w trudnych momentach, aby sprawdzić, w jaki sposób dajemy sobie wsparcie. Jak traktujemy siebie kiedy ponosimy porażki, odnosimy sukcesy, stoimy przed trudnymi wyzwaniami.

Jako dorośli mamy pełny wpływ na to, czy nasz wewnętrzny rodzic będzie repliką naszych dziecięcych wspomnień, czy też stanie się takim rodzicem, jakiego potrzebujemy na tu i teraz jako dorośli ludzie.

Kategorie: Psycholog
Działy: Dom - Psychologia, związki i seks

Script logo